Wojciech Szczęsny i imprezy mistrzowskie – trudna relacja - 1 2024

Wojciech Szczęsny i imprezy mistrzowskie – trudna relacja

Piłka nożna dostarcza niesamowitych historii. Zazwyczaj mówi się o tych pięknych (co zrozumiałe), ale teraz skupimy się na kolejnym przykrym doświadczeniu – naturalnie chodzi o mecz Polski ze Słowacją.

To samo

Biało-czerwoni przegrali 2:1 ze Słowacją, co sprawia, że ich sytuacja jest mocno skomplikowana. W grupie są cztery drużyny, ale gdy drugie spotkanie gra się z Hiszpanią (bezbramkowo zremisowała ze Szwecją) trudno być optymistą. Szczególnie przykre jest to, że Słowacy nie zagrali wielkiego spotkania. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, można odnieść wrażenie, że Polacy robili wszystko, aby przegrać. Podobnie działo się podczas inauguracji ostatnich MŚ (przegraliśmy 2:1 z Senegalem).

Nieszczęścia Wojciecha Szczęsnego

Czas skupić się już na temacie tekstu, czyli Wojciechu Szczęsnym. Wojciech Szczęsny to bardzo dobry bramkarz, który na turniejach ma problemy – chodzi o zdrowie i grę.

Zaczęło się od inauguracji Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie – faul, czerwona kartka i koniec turnieju. Dla przypomnienia – Szczęsny mógł zagrać w meczu z Czechami, ale Franciszek Smuda zdecydował się na wystawienie Przemysława Tytonia. Cztery lata później mieliśmy kolejne mistrzostwa Europy i co warte podkreślenia, turniej rozpoczęliśmy od zwycięstwa. Wojciech Szczęsny nie miał wiele pracy, ale za to nabawił się stłuczonego uda – do końca mistrzostw bronił Łukasz Fabiański. W 2018 roku Szczęsny zagrał dwa spotkania, gdyż w ostatnim grał Fabiański. Było to podyktowane tym, że wiedzieliśmy, iż czeka nas powrót do Polski. Oczywiście nie mogło jednak obyć się bez przykrej historii w pierwszym spotkaniu – Szczęsny był współwinny drugiej bramki dla Senegalu. Tak dochodzimy do 2021 roku – Mak ośmiesza naszą defensywę, strzela w słupek i piłka trafia w plecy Szczęsnego – pierwszy samobój bramkarza w historii mistrzostw Europy. Samobój to pech, aczkolwiek można usłyszeć, że Szczęsny zachował się źle.

Rzecz jasna nie chodzi o wskazywanie winnego. To przedstawienie przykrej i zarazem niezwykłej historia. Można nie lubić polskiego bramkarza, ale biorąc to wszystko pod uwagę, trudno mu nie współczuć.

Spotkanie z Hiszpanią odbędzie się 19 czerwca o godz. 21:00. Rozgrywki grupowe zakończymy meczem ze Szwecją – starcie to zacznie się 23 czerwca o godz. 18:00.