W ostatnim meczu West Hamu United nie zobaczyliśmy Łukasz Fabiańskiego. Sytuacja ta miała związek z kontuzją odniesioną w trakcie przedmeczowej rozgrzewki. Biorąc pod uwagę zbliżające się mistrzostwa Europy, informacja o urazie zabrzmiała bardzo niepokojąco. Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że Fabiański znajdzie się w składzie na turniej.
Optymistyczne informacje
Rzecz jasna mowa o informacjach, które docierają z Anglii. Spora część z nas pewnie pamięta przypadek Roberta Lewandowskiego – W Polsce była mowa o krótkiej przerwie, a w Niemczech okazało się, że pauza potrwa kilka tygodni. Warte odnotowania jest też to, że niewykluczone, iż treningi Fabiańskiego będą inne niż pozostałych bramkarzy. Wszystko zależy od problemu i tego, jak będzie przebiegać powrót do zdrowia. Wypada też odnieść się do opinii Davida Moyesa (trenera West Hamu) – Moyes sugeruje, że możemy mówić o kontuzji kolana. Jak można usłyszeć, ból pojawił się pod koniec rozgrzewki i to po tym, gdy Polak rzucił się w prawą stronę.
Oczywiście należy pamiętać o tym, że wszelkie prognozy muszą zostać poparte szeregiem dokładnych badań. Konieczne jest postawienie skrupulatnej diagnozy.
Rezerwowy ma znaczenie
Być może są osoby, które twierdzą, że ewentualna absencja Fabiańskiego nie ma znaczenia, ponieważ będzie bronił Szczęsny. Fabiański ma być rezerwowym, ale miał nim być też 5 lat temu, a w dużej mierze to dzięki niemu awansowaliśmy do ćwierćfinału. Można nawet powiedzieć, że był bohaterem 1/8 finału.
Warto też przypomnieć, że kontuzje wyeliminowały już Arkadiusza Recę i Krzysztofa Piątka.