Arkadiusz Milik nie wystąpi podczas zbliżających się mistrzostw Europy! Powodem kontuzja kolana, o której wiadomo już od dawna – uraz na początku wydawał się niezbyt groźny.
Kolejny kłopot Paolo Sousy
Można usłyszeć o tym, że atmosfera podczas zgrupowania jest bardzo dobra – to oczywiście pozytyw, ale realia są dość smutne – powodów do zadowolenia zbyt wiele nie ma. Zresztą wystarczy odnieść się do wczorajszego sparingu z Islandią – gra wyglądała dość mizernie, a mecz zakończył się szczęśliwym remisem. Warto również podkreślić, że Islandia nie zakwalifikowała się na mistrzostwa – mistrzostwa, w których biorą udział 24 drużyny.
Wypada też zatrzymać się przy tym, iż postanowiono, że zastępstwo za Arkadiusza Milika nie jest konieczne. Każda osoba ma prawo do własnej oceny, ale trudno nie odnieść wrażenia, że decyzja Paolo Sousy jest kontrowersyjna. Każdy trener może zabrać na turniej 26 zawodników. Kadry są powiększone ze względu na ryzyko zakażenia koronawirusem – gdyby nie pandemia, w kadrze znalazłyby się 23 miejsca. Krótko mówiąc, Polska dobrowolnie rezygnuje z zabrania jednego gracza. Niektórzy mogą zadać pytanie, jak mają czuć się zawodnicy, którzy są na liście rezerwowej? Na liście rezerwowej nie mamy żadnego napastnika, ale wydaje się, że pewnych spraw nie da się przewidzieć. Na dziś zawodnicy z listy rezerwowej są dla trenera zbędni, a podczas turnieju sytuacja może się zmienić. Warto też przypomnieć, że nasza reprezentacja musi zmagać się ze sporymi kłopotami zdrowotnymi – kontuzje wyeliminowały choćby Krystiana Bielika i Krzysztofa Piątka.